Relacja z sobotniego
spotkania literackiego 07.03.2020 w
Cukierni u Borowskiej
Odbywające się imprezy z okazji dnia kobiet w Mielcu w tym dniu spowodowały, że nasi stali bywalcy zawiedli. Na spotkanie przyszły głównie lektorki , które we własnym gronie spędziły miły wieczór. Czytano opowiadanie Haliny Liberadzkiej-Kozak oparte na faktach autentycznych, o tym jak zimowa pogoda spowodowała stan katastroficznego zagrożenia śmietanki instruktorów z całej polski, która zjechała się w 1977roku do odległego od miejskich aglomeracji miejsca gdzieś głęboko w górach. Opowiadanie miało formę sfabularyzowaną, w której był również wątek miłosny. Jako iż autorka opowiadania była w tym czasie aktywną instruktorką tańca towarzyskiego dyskusja po przeczytaniu tekstu skierowała się na tematy tańca z tamtego okresu. Trzeba przyznać, że panie przedyskutowały wiele nurtujących ich zagadnień związanych z ich młodych lat. Pani Halina L-K zaprezentowała kilka piosenek autorskich na spotkaniu i choć w tym dniu była przeziębiona piosenki zostały jednak nagrane i można je wysłuchać. Było miło i przyjemnie. Nasz fotograf pan Piotr Kapinos spisał się znakomicie pozostawiając nam na pamiątkę piękne zdjęcia i filmy.
Odbywające się imprezy z okazji dnia kobiet w Mielcu w tym dniu spowodowały, że nasi stali bywalcy zawiedli. Na spotkanie przyszły głównie lektorki , które we własnym gronie spędziły miły wieczór. Czytano opowiadanie Haliny Liberadzkiej-Kozak oparte na faktach autentycznych, o tym jak zimowa pogoda spowodowała stan katastroficznego zagrożenia śmietanki instruktorów z całej polski, która zjechała się w 1977roku do odległego od miejskich aglomeracji miejsca gdzieś głęboko w górach. Opowiadanie miało formę sfabularyzowaną, w której był również wątek miłosny. Jako iż autorka opowiadania była w tym czasie aktywną instruktorką tańca towarzyskiego dyskusja po przeczytaniu tekstu skierowała się na tematy tańca z tamtego okresu. Trzeba przyznać, że panie przedyskutowały wiele nurtujących ich zagadnień związanych z ich młodych lat. Pani Halina L-K zaprezentowała kilka piosenek autorskich na spotkaniu i choć w tym dniu była przeziębiona piosenki zostały jednak nagrane i można je wysłuchać. Było miło i przyjemnie. Nasz fotograf pan Piotr Kapinos spisał się znakomicie pozostawiając nam na pamiątkę piękne zdjęcia i filmy.
ZDJĘCIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prosimy o komentarze!